środa, 15 września 2021

Pentada 51 (8-12 września)

Na Bagnie właśnie kończy się okres dobrej pogody i niedługo skończy się też okres z wystarczającą liczbą załogi... Na razie jednak siły pozwoliły nam utrzymać oba obchody i przekonać się, jak w tym momencie sezonu wygląda ptasi przelot. Zaobrączkowaliśmy 186 ptaków, a na pierwszych miejscach wylądowały:

1. Trzcinniczek 32
2. Rokitniczka oraz zięba po 28
3. Kapturka 19
4. Potrzos 18
5. Szpak 10.

Total 3144

1. Rokitniczka 663 - rekord pobity!
2. Dymówka 523
3. Trzcinniczek 482
4. Gajówka 179 - znacznie więcej niż w ostatnich latach
5. Kapturka 163 - tej z kolei znacznie mniej.

Stadka szpaków skuszone jagodami krążą po krzakach, wskutek czego ten gatunek trafił do zestawienia. Za szpakami podążają krogulce i jastrzębie, ale nie do sieci, choć stanęła drapolówka. Na niebie powietrzne ewolucje wyczyniają kobuzy, jeden z nich nawet rzucił się na...bączka. Na zalanych łąkach w pobliżu obozu żerują siewkowce: bataliony, kwokacze, brodźce śniade, kszyki, czajki, był też rycyk. Z przelotnych ptaków dało się słyszeć siewnicę i sieweczkę obrożną. A na wieży obserwacyjnej przysiadł spóźniony bocian biały.

Z ciekawszych w sieci dwa zimorodki oraz wodnik.

Dostaliśmy wiadomość powrotną o naszym trzcinniczku z zeszłego roku, który w tym sezonie migrował przez czeską Pragę.

Młoda samica zimorodka. Fot Erazm Tylko (ERT)

 
Dorosły samiec pleszki. Fot. Michał Tyrna

 
Elegancik od frontu. Fot. Michał Tyrna

Pierwiosnek (z lewej) i piecuszek (z prawej). Fot. Jakub Nikiel

Porównanie projekcji lotek. U góry piecuszek, u dołu pierwiosnek. Fot. Jakub Nikiel


Stadko batalionów. Fot ERT

Gotuj z Jakubem - chińszczyzna po rakukańsku. Fot. ERT


Z cyklu poezja bagienna - vol. II

Nam człapać nie kazano. Wezwało nas Bagno,
By zapełnić ziejącą grafikową pustkę.
I chociaż prze-ziębieni nos kryjemy w chustkę, 
Dla Bagiennej Ojczyzny pójdziem nawet na dno!

Trwa rykowisko. Ogień pod mrowiem gwiazd płonie.
A rankiem na obchodzie słońce nas ozłoci.
Pośród ostrej jak brzytwa rakukańskiej kłoci,
Nici babiego lata muskają nam dłonie.

Może natrętny Błażej wydzierać z namiotu
Lub podstępna Sum-matka zaciągać do wody,
A wieczorem zaskoczyć nalocik jaskółek.

Nam jak ptakom nigdy nie braknie polotu,
Nam niestraszne są żadne upały ni chłody.
My dzielnie obronimy nasz mały przyczółek!


RAKUKAŃCZYCY PRZYBYWAJCIE! Od 20 września do końca brakuje załogi!
OBRĄCZKARZE POTRZEBNI OD 29 WRZEŚNIA DO 28 PAŹDZIERNIKA!!!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz