Za nami dwie kolejne pentady, które upłynęły przy pięknej, letniej pogodzie. Poranki i wieczory bywały chłodniejsze, ale w ciągu dnia panowały wyższe temperatury, a chwilami nawet upał, który dawał popalić uczestnikom obozu. Pogoda sprzyjała ptakom, które wciąż licznie odwiedzały nasze sieci. W obu pentadach złapaliśmy łącznie 727 ptaków, co daje wszystkim uczestnikom mnóstwo okazji do nauki i podziwiania pierzastych bohaterów.
Królowa wciąż ta sama
Nikogo nie zdziwi, że na czele niezmiennie króluje rokitniczka – w obu pentadach wpadło razem aż 229 osobników, co umacnia jej absolutną dotychczasową dominację w sezonie (choć zobaczymy co przyniosą kolejne pentady). Drugie miejsce zajmuje trzcinniczek, trzymający się dzielnie z liczbami na poziomie kilkudziesięciu ptaków w każdej pentadzie. Dalej jednak robi się ciekawiej – w 44. pentadzie trzecie miejsce przypadło ex aequo pliszce żółtej i trzciniakowi, a w 45. zaskoczył nas remiz, który wspiął się na trzecie miejsce podium. To właśnie remizy stały się znakiem rozpoznawczym sierpniowych dni – łapią się często całymi stadami, szczególnie w pełnym słońcu. W czołówce regularnie utrzymuje się też gajówka, zwana ostatnio pieszczotliwie borówką ;)
Wyniki 44. pentady (łącznie 350 ptaków):
1. Rokitniczka- 135
3. Trzcinniczek- 74
5. Pliszka żółta i trzciniak- 16
7. Gajówka- 15
8. Łozówka- 12
Wyniki sezonowe po 44. pentadzie (łącznie 1518 ptaków):
2. Rokitniczka- 450
4. Trzcinniczek- 229
6. Piecuszek- 84
8. Kapturka- 80
10. Wąsatka- 62
Wyniki 45. pentady (łącznie 377 ptaków):
1. Rokitniczka- 94
3. Trzcinniczek- 52
5. Remiz- 34
7. Dymówka i pliszka żółta- 28
8. Gajówka- 24
Wyniki sezonowe po 45. pentadzie (łącznie 1895 ptaków):
1. Rokitniczka- 544
3. Trzcinniczek- 281
5. Kapturka- 97
7. Piecuszek- 91
9. Gajówka- 75

Rokitniczka Acrocephalus schoenobaenus
Inne ciekawe gatunki
Podczas obu pentad w sieciach gościł prawdziwy przekrój ptasiej różnorodności. Nie brakowało pokrzewek – cierniówek, piegż, kapturek, gajówek, a także jarzębatki. Wpadały potrzosy, zaganiacze, brzęczki, coraz liczniejsze dymówki, a także uwielbiane przez wszystkich podróżniczki (bo jak mówi obozowe powiedzonko: dzień bez podróżniczka dniem straconym). Do zestawu dołączyły świerszczaki, pojedyncze pliszki siwe, mazurki, kopciuszki i pleszki, a także pokrzywnice. Pierwszy raz w tym sezonie odwiedził nas także kszyk, widok jego długiego dzioba zrobił dzień uczestnikom obozu. Na liście pojawiły się też pierwsze w sezonie makolągwy, które wniosły powiew późnego lata. Z większych gatunków zaobrączkowaliśmy dzięcioły duże, nie brakowało też trzciniaków, a od czasu do czasu wpadł trznadel. Muchołówki żałobne pojawiały się coraz częściej, a gąsiorki wciąż testowały wytrzymałość palców załogantów. Sporadycznie w sieci trafiały się także słowiki.


Podróżniczek Luscinia svecica

Pokrzywnica Prunella modularis

Kopciuszek Phoenicurus ochruros

Pokląskwa Saxicola rubetra

Dziwonia Carpodacus erythrinus

Dzięcioł duży Dendrocopos major

Świergotek drzewny Anthus trivialis
Sytuacja na jeziorze i w powietrzu
Spektakl na jeziorze w sierpniu osiągnął pełnię. Liczby mówią same za siebie – 767 żurawi w 44. pentadzie i aż 1557 w 45.! Ich coraz głośniejszy klangor staje się tłem codziennych obozowych obowiązków. Towarzystwa na wodzie dotrzymywały im gęgawy, czaple białe, czajki, cyraneczki oraz liczne siewki: kwokacze, brodźce śniade, łęczaki i biegusy małe. W tle rozlegały się też głosy kulików wielkich i rycyków. W powietrzu niezmiennie królowały błotniaki stawowe, kobuzy i bieliki, a w pobliżu obozu swoje łowy prowadził jastrząb. Warto też wspomnieć o regularnych przelotach dudków, które niezmiennie przypominają nam o symbolu naszego stowarzyszenia.

Kuliki wielkie Numenius arquata
Życie obozowe
Obóz funkcjonował sprawnie, a pogoda pozwalała wreszcie złapać równowagę między pracą a odpoczynkiem. Ranki i wieczory wymagały cieplejszej bluzy, ale w ciągu dnia słoneczna aura sprzyjała spacerom między sieciami. Gdy ptaki „sypały się” gęściej, pracy było po uszy, ale bywały też spokojniejsze chwile na wspólne gotowanie, rozmowy i odpoczynek. Wieczorne ogniska z rozmowami i tłem w postaci klangoru żurawi były idealnym zwieńczeniem sierpniowych dni.
Osoby chętne wspomóc nasze działania zapraszamy do wypełnienia formularza zgłoszeniowego. Wciąż mamy spore braki w załodze na wrzesień i październik, a w październiku będziemy również potrzebować pomocy obrączkarza.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz