Zaczęło się od dwunastej w historii obozu wodniczki. Są u nas lata z Acrocephalus paludicola i bez. Ten rok jest rekordowy: złapało się do tej pory już cztery!
W pierwszych dniach sierpnia schwytaliśmy też pięknego zimorodka. W naszych sieciach jest równie rzadki co wodniczka, choć oczywiście nie jest rzadki w skali kraju ani Europy. Co ciekawe, obydwa gatunki przyniosły w ubiegłych latach wiadomości powrotne - zimorodek z Austrii, a wodniczka z Francji.
W dniach 4- 10 sierpnia w obozie kierowniczył Łukasz Matyjasiak (dziękujemy!).
Zachęcamy do zapoznania się z jego relacją poniżej, która dobrze pokazuje, jakie bogactwo awifauny można odnotować w ostoi rakutowskiej:
"Ostatni tydzień spędziłem obrączkując ptaki na obozie nad J. Rakutowskim.
Szczegółowa lista zaobrączkowanych w tym czasie:
- rokitniczka (99)
- trzcinniczek (71)
- łozówka (24)
- trzciniak (21)
- brzęczka (14)
- potrzos (9)
- gajówka (9)
- piecuszek (8)
- kapturka (6)
- piegża (5)
- świerszczak (5)
- dymówka (5)
- cierniówka (4)
- modraszka (4)
- bogatka (3)
- czarnogłówka (2)
- rudzik (2)
- pełzacz leśny (2)
- pleszka (2)
- muchołówka żałobna (2)
- gąsiorek (2)
- strumieniówka (1)
- słowik szary (1)
- słowik rdzawy (1)
- podróżniczek (1)
- zaganiacz (1)
- zięba (1)
- kwiczoł (1)
- kos (1)
- pliszka siwa (1)
- pełzacz ogrodowy (1)
- pierwiosnek (1)
- łabędź niemy (1)
- lelek (1)
Ciekawsze obserwacje okołoobozowe:
- cyraneczka (codziennie, max. 3)
- gągoł (1 - 04.08)
- bocian czarny (3 - 07.08)
- czapla biała (codziennie, max. 54)
- czapla siwa (codziennie, max. 22)
- ślepowron (1 - 07.08)
- bączek (codziennie, max. 2)
- bąk (codziennie, max. 2)
- bielik (codziennie, max. 2)
- błotniak stawowy (codziennie, max. 24 na noclegowisku)
- błotniak łąkowy (1m - 08.08)
- kobczyk (1 - 07.08)
- zielonka (1 -06.08)
- żuraw (codziennie, max. 1100 na noclegowisku)
- czajka (codziennie, max. 15)
- siewnica (max. 8)
- kulik mniejszy (8 - 05.08)
- kulik wielki (codziennie, max. 4 - 09.08)
- brodziec śniady (codziennie, max. 2)
- łęczak (codziennie, max. 6)
- kwokacz (codziennie, max. 2)
- dubelt (1 - 06.08)
- kszyk (codziennie, max. 4)
- siniak (codziennie, max. 80)
i inne
W sieciach bezwzględnie rządziły Acrocephalusy, na czele z rokitniczką i trzcinniczkiem. Reszta w zdecydowanie mniejszej ilości ale na różnorodność gatunkową nie można narzekać. Wokół obozu w dzień dominowały siewki i drapole a w wieczorem czaplowate. Warte odnotowania jest również spore noclegowisko błotniaków stawowych."
Zaobrączkowany łabędź tuż przed wypuszczeniem. Piszący ten wpis na blogu póki co nie wie, w jaki sposób ten ptak załapał się na obrączkę, ale raczej nie były to sieci ornitologiczne:-) Zdarzało się już w poprzednich latach, że obrączkowaliśmy łabędzie nieme nad pobliskim Jeziorem Lubiechowskim, a była też sytuacja, że ptak przydreptał do obozu na piechotę i mogliśmy go pochwycić na ścieżce na obchód. Warto obrączkować łabędzie, bo ich obrączki stosunkowo łatwo odczytać. Fot. Hubert Mateuszczyk
Z rzadko łapanych gatunków, często odwiedzają nas w tym roku lelki (3 zaobrączkowaliśmy). Jeden z nich dał się nawet sfotografować na tyczce od sieci w trakcie zmrokowego obchodu.
Lelki. Fot. Hubert Mateuszczyk
No i w końcu skontrolowaliśmy brzęczkę z naszą obrączką z lat ubiegłych. Przez 12 sezonów chwytania jesienią tego pospolitego trzcinowego gatunku ani razu się to nie zdarzyło. Kontrole z trzcinniczków są stosunkowo częste, trochę rzadziej kontrolują się rokitniczki i trzciniaki. Brzęczki mają wśród tych gatunków największe terytoria lęgowe, więc dorosłych brzęczek gotowych powrócić "na swoje" mieści się w rezerwacie odpowiednio mniej i mniejszą mamy szansę schwytania ich w kolejnych latach. Jednakże brak kontroli z nich, przy kontrolach ze znaczniej rzadziej łapanych gatunków (podróżniczek, słowik szary, pokląskwa), robił się już frapujący i zastanawialiśmy się, co też się dzieje z miejscowymi brzęczkami. Dlatego ptak ze zdjęcia poniżej bardzo nas ucieszył.
Piecuszek - mały elegancik. Miejscowe piecuszki już nas w większości opuściły. Przybywają goście z północy i wschodu. Fot. Anna Adamczyk
W totalu na dzień 28 sierpnia 2177 zaobrączkowanych. Pierwsza piątka:
1. Rokitniczka 456
2. Trzcinniczek 422
3. Piecuszek 171
4. Trzciniak 123
5. Kapturka 109
Ptaków ogólnie mniej niż w zeszłym roku o tej porze (2813), co może się jeszcze zmienić (dymówki mają do tego potencjał). Słabo z remizem - mamy tylko jednego, mniej jest też potrzosa. Wydaje się, że za to pokrzewki odrabiają zeszłoroczne straty. Kapturka już wskoczyła do pierwszej piątki, a wrzesień z pewnością przyniesie jej więcej. W składzie gatunkowym zaznaczają się typowe dla końcówki sierpnia muchołówki - szara i żałobna, rudziki, pleszki.
Wiadomości zagranicznej nadal nie mamy, za to wpadł młody trzciniak z polską obrączką nie założoną przez nasz zespół. Ciekawe od kogo ten prezent:-) Otrzymaliśmy też wiadomości powrotne o naszych trzcinniczkach z poprzednich sezonów, schwytanych w tym roku w Czechach i Hiszpanii.
Wśród wielu zacnych ludzi, którzy nas odwiedzili w sierpniu, nie zabrakło znakomitych kucharzy:
"Dziś szef kuchni na J. Rakutowskim poleca kotlet ministerski z kaszą gryczaną, pulpety w sosie, surówka oraz buraczki." Szef kuchni i fotograf - Anna Adamczyk
Okres sporego obłożenia załogą mamy już za sobą, w tej chwili na obozie są trzy osoby. Zbliża się dziura grafikowa, mamy zatem gorącą prośbę o wsparcie osobowe od 8 do 14 września. Przekażcie znajomym. Kto myślał przyjechać, w tym terminie pomógłby najbardziej. Możemy zagwarantować miejsce w namiocie, a na jeziorze mnóstwo żurawi, których bywa wtedy najwięcej:-) A jeśli ktoś wtedy absolutnie nie może, zapraszamy w październiku, termin dowolny;-)
Wodniczka. Fot. Patryk Fiutek
W pierwszych dniach sierpnia schwytaliśmy też pięknego zimorodka. W naszych sieciach jest równie rzadki co wodniczka, choć oczywiście nie jest rzadki w skali kraju ani Europy. Co ciekawe, obydwa gatunki przyniosły w ubiegłych latach wiadomości powrotne - zimorodek z Austrii, a wodniczka z Francji.
Zimorodek. Fot. Patryk Fiutek
W dniach 4- 10 sierpnia w obozie kierowniczył Łukasz Matyjasiak (dziękujemy!).
Zachęcamy do zapoznania się z jego relacją poniżej, która dobrze pokazuje, jakie bogactwo awifauny można odnotować w ostoi rakutowskiej:
"Ostatni tydzień spędziłem obrączkując ptaki na obozie nad J. Rakutowskim.
Szczegółowa lista zaobrączkowanych w tym czasie:
- rokitniczka (99)
- trzcinniczek (71)
- łozówka (24)
- trzciniak (21)
- brzęczka (14)
- potrzos (9)
- gajówka (9)
- piecuszek (8)
- kapturka (6)
- piegża (5)
- świerszczak (5)
- dymówka (5)
- cierniówka (4)
- modraszka (4)
- bogatka (3)
- czarnogłówka (2)
- rudzik (2)
- pełzacz leśny (2)
- pleszka (2)
- muchołówka żałobna (2)
- gąsiorek (2)
- strumieniówka (1)
- słowik szary (1)
- słowik rdzawy (1)
- podróżniczek (1)
- zaganiacz (1)
- zięba (1)
- kwiczoł (1)
- kos (1)
- pliszka siwa (1)
- pełzacz ogrodowy (1)
- pierwiosnek (1)
- łabędź niemy (1)
- lelek (1)
Ciekawsze obserwacje okołoobozowe:
- cyraneczka (codziennie, max. 3)
- gągoł (1 - 04.08)
- bocian czarny (3 - 07.08)
- czapla biała (codziennie, max. 54)
- czapla siwa (codziennie, max. 22)
- ślepowron (1 - 07.08)
- bączek (codziennie, max. 2)
- bąk (codziennie, max. 2)
- bielik (codziennie, max. 2)
- błotniak stawowy (codziennie, max. 24 na noclegowisku)
- błotniak łąkowy (1m - 08.08)
- kobczyk (1 - 07.08)
- zielonka (1 -06.08)
- żuraw (codziennie, max. 1100 na noclegowisku)
- czajka (codziennie, max. 15)
- siewnica (max. 8)
- kulik mniejszy (8 - 05.08)
- kulik wielki (codziennie, max. 4 - 09.08)
- brodziec śniady (codziennie, max. 2)
- łęczak (codziennie, max. 6)
- kwokacz (codziennie, max. 2)
- dubelt (1 - 06.08)
- kszyk (codziennie, max. 4)
- siniak (codziennie, max. 80)
i inne
W sieciach bezwzględnie rządziły Acrocephalusy, na czele z rokitniczką i trzcinniczkiem. Reszta w zdecydowanie mniejszej ilości ale na różnorodność gatunkową nie można narzekać. Wokół obozu w dzień dominowały siewki i drapole a w wieczorem czaplowate. Warte odnotowania jest również spore noclegowisko błotniaków stawowych."
Zaobrączkowany łabędź tuż przed wypuszczeniem. Piszący ten wpis na blogu póki co nie wie, w jaki sposób ten ptak załapał się na obrączkę, ale raczej nie były to sieci ornitologiczne:-) Zdarzało się już w poprzednich latach, że obrączkowaliśmy łabędzie nieme nad pobliskim Jeziorem Lubiechowskim, a była też sytuacja, że ptak przydreptał do obozu na piechotę i mogliśmy go pochwycić na ścieżce na obchód. Warto obrączkować łabędzie, bo ich obrączki stosunkowo łatwo odczytać. Fot. Hubert Mateuszczyk
Z rzadko łapanych gatunków, często odwiedzają nas w tym roku lelki (3 zaobrączkowaliśmy). Jeden z nich dał się nawet sfotografować na tyczce od sieci w trakcie zmrokowego obchodu.
Lelki. Fot. Hubert Mateuszczyk
No i w końcu skontrolowaliśmy brzęczkę z naszą obrączką z lat ubiegłych. Przez 12 sezonów chwytania jesienią tego pospolitego trzcinowego gatunku ani razu się to nie zdarzyło. Kontrole z trzcinniczków są stosunkowo częste, trochę rzadziej kontrolują się rokitniczki i trzciniaki. Brzęczki mają wśród tych gatunków największe terytoria lęgowe, więc dorosłych brzęczek gotowych powrócić "na swoje" mieści się w rezerwacie odpowiednio mniej i mniejszą mamy szansę schwytania ich w kolejnych latach. Jednakże brak kontroli z nich, przy kontrolach ze znaczniej rzadziej łapanych gatunków (podróżniczek, słowik szary, pokląskwa), robił się już frapujący i zastanawialiśmy się, co też się dzieje z miejscowymi brzęczkami. Dlatego ptak ze zdjęcia poniżej bardzo nas ucieszył.
Dorosła brzęczka - kontrola z naszą obrączką. Fot Hubert Mateuszczyk
W totalu na dzień 28 sierpnia 2177 zaobrączkowanych. Pierwsza piątka:
1. Rokitniczka 456
2. Trzcinniczek 422
3. Piecuszek 171
4. Trzciniak 123
5. Kapturka 109
Ptaków ogólnie mniej niż w zeszłym roku o tej porze (2813), co może się jeszcze zmienić (dymówki mają do tego potencjał). Słabo z remizem - mamy tylko jednego, mniej jest też potrzosa. Wydaje się, że za to pokrzewki odrabiają zeszłoroczne straty. Kapturka już wskoczyła do pierwszej piątki, a wrzesień z pewnością przyniesie jej więcej. W składzie gatunkowym zaznaczają się typowe dla końcówki sierpnia muchołówki - szara i żałobna, rudziki, pleszki.
Wiadomości zagranicznej nadal nie mamy, za to wpadł młody trzciniak z polską obrączką nie założoną przez nasz zespół. Ciekawe od kogo ten prezent:-) Otrzymaliśmy też wiadomości powrotne o naszych trzcinniczkach z poprzednich sezonów, schwytanych w tym roku w Czechach i Hiszpanii.
Wśród wielu zacnych ludzi, którzy nas odwiedzili w sierpniu, nie zabrakło znakomitych kucharzy:
"Dziś szef kuchni na J. Rakutowskim poleca kotlet ministerski z kaszą gryczaną, pulpety w sosie, surówka oraz buraczki." Szef kuchni i fotograf - Anna Adamczyk
Okres sporego obłożenia załogą mamy już za sobą, w tej chwili na obozie są trzy osoby. Zbliża się dziura grafikowa, mamy zatem gorącą prośbę o wsparcie osobowe od 8 do 14 września. Przekażcie znajomym. Kto myślał przyjechać, w tym terminie pomógłby najbardziej. Możemy zagwarantować miejsce w namiocie, a na jeziorze mnóstwo żurawi, których bywa wtedy najwięcej:-) A jeśli ktoś wtedy absolutnie nie może, zapraszamy w październiku, termin dowolny;-)
Hej! Czy osoba bez doświadczenia też może przyjechać? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak najbardziej, jeśli tylko masz zapał i nie boisz się terenu, to szybko się wszystkiego nauczysz :)
UsuńJasne, formularz zgłoszeniowy poniżej:
OdpowiedzUsuńhttps://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSfeRz4IyWs-M92GzkB3J4jMhvg4t0EheVOzdILvXdsp-k9lSA/viewform