wtorek, 17 września 2019

Pentady 50-51

Początek września zdominowany u nas przez kapturkę, ale urozmaicenia nie brakowało.

W pentadzie 50  (3-7 września) zaobrączkowano 209 ptaków, a najczęstsze były:
1. Kapturka 55
2. Rudzik 20
3. Rokitniczka 19
4. Trzcinniczek 17
5. Dymówka i wąsatka po 12.

W kolejnej pentadzie 51 (8-12 września) ptaki z czołówki miały podobne wyniki co w poprzedniej, a wszystkich było w sumie 190. Pojawił się w tym zestawieniu pierwiosnek, rozkręcający właśnie przelot:

1. Kapturka 47
2. Rudzik i trzcinniczek 24
3. Rokitniczka 15
4. Wąsatka i pierwiosnek 11
5. Dymówka 10.

Przekroczyliśmy trzy tysiące zaobrączkowanych, w totalu jest 3171:
1. Rokitniczka 646
2. Trzcinniczek 561
3. Kapturka 270
4. Dymówka 158
5. Piecuszek 152.

Rokitniczce brakuje do rekordu już tylko troszeczkę...Trzcinniczek, a w tej chwili także kapturka, przekroczyły właśnie ubiegłoroczne liczby schwytanych osobników (odpowiednio 560 i 274). Dla dymówki i piecuszka, mimo obecności w pierwszej piątce teraz, może być to najgorszy sezon na nowym miejscu obozu, a więc od 2013 r. Słabo też z remizem (16 do tej pory) i trzciniakiem (110). Wąsatki zaś skaczą po trzcinach i pierwszych piątkach pentad, zobaczymy czy obrodzi w nie październik.

Ciekawostki były co najmniej dwie. Pierwsza, gatunkowa, była zapowiedziana już w poprzednim poście:

 Ptasi klejnot - zimorodek

Ale większą niespodziankę sprawił chyba zwyczajny-niezwyczajny trzcinniczek z naszą obrączką, bo tą obrączkę nosi od 2011 roku!
Ów niestrudzony wędrowiec w latach 2011-2019 najprawdopodobniej 16-krotnie przebył odległość dzielącą Polskę i jego afrykańskie zimowiska (w sumie daje to co najmniej dwie długości równika), umknął drapieżnikom, wykarmił siebie i zapewne dziesiątki piskląt. Ptaki trzcinowe są doprawdy godne podziwu! To nasz najstarszy trzcinniczek o dokładnie określonym wieku, przy obrączkowaniu był w swoim pierwszym, a teraz jest w 9. kalendarzowym roku życia. Wśród naszych ptaków dorównuje mu tylko trzcinniczek kontrolowany w wieku "po 8".

Czas na relację bardziej obrazkową. Zdjęcia w tym poście, o ile nie podpisano inaczej, wykonali Monika i Rafał Bobrek.
Radość - wypuszczanego i wypuszczającego:-)

Dwie sowy:-) Włochatka na koszulce jest w rzeczywistości znacznie mniejsza od uszatki w ręku. Fot. Basia Skrzypkowska

Krętogłów, ptak – dziwak. Jego zachowanie trzeba zobaczyć na własne oczy.

Kontrastowo ubarwiony, młody samiec pokląskwy

 Samiec podróżniczka

 Srokosz ładnie zapozował przed wypuszczeniem. Ręka wygląda na całą;-)
Fot. Basia Skrzypkowska

Elegancki pan wąsatek


Co się patrzysz? Młoda jarzębatka

  W tym roku kuliki wielkie dopisują – można do woli obserwować, jak żerują na łące pod obozem.

Krawędź chmur widoczna o poranku zwiastowała koniec okresu niepogody.

Łoś poranny gość. Na szczęście zbyt nieśmiały, by podejść do namiotów i sieci.

  Goryczka wąskolistna  - ozdoba rakutowskich łąk

 Piękne widoki przed pierwszym obchodem. Fot. Basia Skrzypkowska

  Carlos, nasz meksykański gość, przyrządza sopes – tradycyjne kukurydziane placki wypełnione smażoną pastą fasolową i różnymi dodatkami. Sprawdziliśmy, że śląska grillowa nawet nieźle zastępuje chorizo ;-)

  A oto efekt końcowy. Zapewniamy, że w warunkach obozowych także smakują wyśmienicie.

  Wszystko robimy z miłością… nawet woreczki.

  Komfort przebywania w pewnym miejscu od teraz znacząco się poprawi ;-)













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz