środa, 10 października 2018

Październik na Rakutowskim

Po  zeszłotygodniowych wiatrach, które hulały nad całą Polską, a na obozie szarpały się z namiotami i wydymały sieci, nie ma już śladu. W Wolnej Republice Rakuku w dzień świeci słońce i lecą ptaki, a w nocy miliony gwiazd hipnotyzują swym blaskiem. W trzcinach już prawie nie ma śladu po trzcinniczkach, rokitniczkach czy trzciniakach, za to słychać (i widać w sieciach!) stadka wąsatek. Dwie z nich miały na sobie obce, chociaż polskie, obrączki. Samczyk był obrączkowany na Akcji Bałtyckiej (jeszcze nie wiemy kiedy), samiczka dostała blaszkę i plastik (!) w połowie września nad jeziorem Miedwie w okolicach Szczecina.
Nadal łapią się pierwiosnki, coraz więcej jest rudzików i modraszek. Te ostatnie na razie w umiarkowanych ilościach, choć straszą samotnego kierownika widmem nalotu.
Jak to na Rakutowskim, nie samymi sieciami żyje człowiek. Na jeziorze ciągle nocuje dobrze ponad półtora tysiąca żurawi, rano i pod wieczór ogłaszając swą bytność donośnym klangorem. Na niebie widać też stada gęsi, słychać głosy zarówno najliczniejszych gęgaw, jak i zbożówek i białoczółek. Nad polami można zobaczyć polujące pustułki, a przy odrobinie szczęścia - także błotniaka zbożowego. Na obserwatorów czeka również nasz ptak herbowy - bielik.
Jest pięknie, dzieje się, tylko... ludzi brak! Na obozie znów siedzi sam kierownik, z utęsknieniem czekający na odsiecz, która majaczy gdzieś daleko na horyzoncie. A załogi potrzeba już teraz, każdy Wasz dzień na obozie będzie ogromną pomocą. Zatem, jeśli jeszcze się zastanawiasz nad przyjazdem - nie czekaj! Warunki są wspaniałe, namioty wraz z ciepłymi kocami tylko czekają na chętnych lokatorów.

Samiec wąsatki z Akcji Bałtyckiej

Parka wąsatek - jedne z wielu

 Wschody słońca nad jeziorem...

 ...i zachody nad obozem

 Drapieżna modraszka

 Elegancka pokrzywnica

Śliski strzyżyk

Delikatny rudzielec w sieci

Jeszcze raz zachęcam gorąco do wypadu na Bagno, choćby na dzień, dwa. I nie bójcie się spontana - ja w czwartkowy wieczór planowałam weekend w Krakowie, a w piątek rano byłam już na obozie. Było warto! I tylko żałuję, że nie mogłam zostać dłużej.

Pozdrawiam!
AZM
Foty AZM i SB

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz