niedziela, 11 września 2016

Historia jednego zdjęcia

powrót z obchodu trzcinowego
Rok 2010 nie był normalnym rokiem. Po obfitych, majowych opadach Polskę nawiedziła powódź; wcześniej, w kwietniu w katastrofie lotniczej zginęło wielu ważnych ludzi. Dla tych dwóch typów na zdjęciu też był to czas w życiu prywatnym nietuzinkowy. Rekordowe opady deszczu nie ominęły Wolnej Republiki Rakuku, padało wiosną i padało latem, a jej mieszkańcy akurat postanowili... wypłynąć na szerokie wody.  Po 3 pionierskich, krótkich sezonach obrączkowania, nie bez obaw, ale z wiarą, że "damy radę" zdecydowali się pierwszy  raz obrączkować ptaki cały bagienny sezon, on połowy lipcado listopada. No bo, jak coś robić, to z pompą (pompę kupiliśmy 3 lata później). Proklamowano WRR i zaczęło się. Zaczęło się uciekanie przed wodą, wycofywanie namiotów na wyższe tereny, dorysowywanie kresek poziomu wody na wodowskazie. Na obchody w trzciny chodziło się w butospodniach lub spodniobutach, a do krzaków w woderach. Tu i tu chodziło się też na lekko, w stylu "Moda di Bagno". Jego nazwa została zaczerpnięta z ulicznego szyldu w Skopje, stolicy Macedonii, widzianego przez jednego z nas kilka dni po ogromnym nalocie dymówek na nasze bagienne sieci. Swoją drogą nigdy później nie było większego nalotu, a drugi w historii, (tym razem w kość dały modraszki i bogatki) miał miejsce również w 2010 roku, pod koniec września.
17 września woda zaczęła opadać po 2 miesiącach nieustannego przybierania. Sądząc po wskazaniach wodowskazu data zrobienia zdjęcia to około 21 września. Butospodnie ubierało się długo,często się przedziurawiały, więc zdarzało się wychodzić na obchód wprost w majtach. O tych na zdjęciu dziś mówi się majty dwóch poprzednich generacji. Panowie ze zdjęcia są odporni na propozycje dyktatorów mody. Pod koniec września woda nad ranem zaczęła zamarzać, tak, jak zamarzała później wilgoć na sieciach, czyniąc je śnieżnobiałymi.

Tak dużego poziomu wody w jeziorze nie było wg. lokalsów od 30 lat. Było to zbawienne dla wysychającego jeziora, które cierpiało na skutek wcześniejszych melioracji i suchych lat. Niestety potem wszystko wróciło do tragicznej normy i obecnie jezioro znów jest bardzo suche, a wiosną siedliska, gdzie kiedyś rządziły kuliki, rycyki i błotniaki łąkowe zioną pustką.


Zdjęcie podesłał Mateusz Wójcik
SSP


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz